Krzysztof "Diablo" Włodarczyk po raz trzeci chce zostać mistrzem świata w
boksie zawodowym. Pierwszą walkę po długiej przerwie stoczy w piątek na
gali w Sosnowcu. - Do pojedynku z Rosjaninem Brudowem szykowałem się
jak do walki mistrzowskiej - ocenił.
Od ostatniego występu Włodarczyka (Sferis KnockOut Promotions), tj.
przegranej z Grigorijem Drozdem i straty pasa czempiona WBC, minęło już
17 miesięcy. Podczas "Sosnowiec Boxing Night" jego rywalem będzie Walery
Brudow, były pas mistrz świata tymczasowy federacji WBA.
- Dwie z trzech ostatnich walk stoczyłem z jego
rodakami - pokonałem mistrza olimpijskiego z Pekinu Rachima Czakijewa i
przegrałem z Drozdem. W najlepszym okresie swej kariery Brudow walczył o
tytuły, miał świetnych przeciwników. Nie uważam go za pięściarza dużo
słabszego w porównaniu z dwoma wcześniej wymienionymi Rosjanami. Zadanie
na piątek mam jedno - wygrać - powiedział PAP 34-letni Włodarczyk.
Podopieczny trenera Fiodora Łapina przygotowywał
się w Warszawie i Zakopanem. Twierdzi, że szykował się jakby to była
kolejna walka o mistrzostwo świata kategorii junior ciężkiej. W
przeszłości w jego dorobku były pasy organizacji IBF i WBC.
- Po raz trzeci chcę zostać czempionem globu.
Oczywiście, jest pewna niepewność po długim rozbracie z ringiem, ale na
pewno strachem bym tego stanu nie nazwał. Sam jestem ciekaw, jak to
będzie wyglądało. W wielu walkach pierwsza runda jest rozpoznawczą,
takim badaniem przeciwnika, trochę szachami, a tutaj może już wiele
wyjaśnić - podkreślił.
Włodarczyk twierdzi, że jest lepiej przygotowany
niż do grudniowej walki z Beibutem Szumenowem o pas tymczasowy WBA;
ostatecznie do tego starcia nie doszło z powodu kontuzji.
- Wtedy jednak zabrakło mi czasu na odpowiedni szlif. Niby cały czas byłem w treningu,
ale to ciągłe oczekiwanie męczyło. A jak dowiedziałem się o potyczce z
Szumenowem, nie zdążyłem z formą na 100 proc., więc może i lepiej, że
skrzyżujemy rękawice dopiero w tym roku. Tym razem nie ściągaliśmy
sparingpartnerów z zagranicy, ale naprawdę Łukaszowie Rusiewicz i
Zygmunt bardzo mi pomogli - ocenił.
Polski bokser nie bierze pod uwagę porażki, ale
gdyby... - Mój cel się nie zmieni, choć droga wydłuży. Czy ja jestem
gorszy od Steve'a Cunninghama, który ma walczyć o mistrzowski pas WBO z
Krzyśkiem Głowackim? Nie, na pewno nie. Dlatego będę dążył do kolejnej
walki mistrzowskiej - powiedział Włodarczyk, który ma na koncie 49
zwycięstw, 3 porażki i remis. Rekord Brudowa to 42-7.
źródło: onet.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz